Analiza: Hermiona Grencher Voldemort i tyranizowanie kurczaków

1. Inwokacja przewodnia:
O Kurczaczku promienisty, zły chłopaczek zranił cię!
Curcia użył, strach zakłęcie, nim to właśnie wezwał, nie?
2. Della i Puszek przeszli na wegetarianizm przez tego fika.
3. Puszek znienawidził marchewkę.
4. Link tutaj.
5. Nie jeść nic w czasie czytania, a tym bardziej kurczaków. Gryf-Indory też nie wchodzą w grę.


Przedstawienie bloga
Draco Malfoy-syn jednego ze śmierciożerców Lucjusza Malfoja.
Della: Czarno widzę tego bloga.
Puszek: Ja różowo *patrzy na grafikę*

Matka zmarła po wojnie światów .
Della: Wojna światów?
Puszek: To Gwiezdne Wojny czy Harry Potter?

Hermione Grencher
Della: Z jakiego języka to nazwisko?
Puszek: Może francuski? Grenage plus er?
Della: *zerka w google* Ziarenkowiec?
Puszek: *kwiczy*

córka Lorda Voldemorta.
Della: Może Voldiego nikt nie uświadomił w sierocińcu?
Puszek: Brak teorii wychowania seksualnego. Od razu praktyka.

Dla bespieczeństwa została adoptowana .Wie że jest czarownicą.Lecz nie zna prawdy o rodzicach.Ma 14 lat.Jest w domu gryfindor.
Della: Gryf-Indory ostatnio mnożą się w szkole dla czarodziejów.
Puszek: To dla beSpieczeństwa.

***

Draco szedł na lekcje eliksiry gdy napotkał śliczną dziewczyne o brązowych własach.Dziewczyna była tak zamyślona że w padła na bladyna
Della: Bladyni to jacyś rdzenni mieszkańcy eliksiry? Coś w rodzaju Aborygenów?
Puszek: Charakteryzuje ich blada skóra, blond włosy, szare oczy.

-nic się nie stało jestem draco-powiedział Draco
Della: - Nic się nie stało, jestem Draco – powiedział Severus Snape.

-a ja hermiona ,,ale on ładny,, -myślała i mówiła
Della: Niewątpliwie myślenie i mówienie jednocześnie wymaga wielkiego wysiłku.

-jaką masz pierwszą lekcje?-zapytał
-eliksiry o ty też widzę.
-jak to ?skad wiesz.
-ty jesteś ślizgonem a gryfoni mają z wami.
-to co idziemy-zapytał draco.
-dobrze.
Della: Konwersacja na poziomie czternastoletnich uczniów.

Podczas lekcji draco wysłał liścik hermionie ......
-oo spotkanie 0 19 na błoniach
Puszek: Okup powiesić na Bijącej Wierzbie.

Dziewczyna kiwneła twierdząco że przyjdzie.
Puszek: *kiwnął głową przecząco*
Della: *pokręciła głową twierdząco*

przyszła na blonia .
Della: Jestem w szoku.

-o Draconie ale niespodzianka -powiedziała dziewczyna
-przygotowałe to wszystko dla nas -powiedział chłopak
Della: Tylko co przygotował?
Puszek: Może jakiś kocyk, poduszeczkę i obrusik.
Della: Wypleciony z Dracona włosów?
Puszek: No… uniwersalność anielskich włosów xD

-draco patrz ktoś tam jest-ii pokazala ręką na krzaki
Della: Jest. Krzak.
Puszek: A dalej jeszcze więcej krzaków.

-curcio-Draco nie wierzył że użył zaklęcia niewybaczalnego
Della: Widocznie zapomniał kurczaka zabrać do koszyka piknikowego.
Puszek: Przywoływanie kurczaków jest niewybaczalne!

-przecież to..-hermiona nie dokończyła-Ron Wesley
Della: Rzeczywiście, nie dokończyła. HA! Kurczak przybył!
Puszek: Gryf-Indory przeszły ewolucję.

-to będe miał kłopoty-powiedział stojąc jak otępiały
Della: Mózg mu otępiał, nie stopy.

Hermiona podbiegła do ciała kolegi z domu,zbadała mu puls,ale on już nie żył..
Della: Uśmiercił kurczaczka.
Puszek: Łeb ukręcić łajdakowi!

-Aaa Ron to niemożliwe ,musze iść po harrego poczeka tu z nim Draco
Della: Tak, poczeka Harry z kurczaczkiem. Anorektyk raczej się nie skusi na przekąskę.

-draco stał jak słup zabil przyjaciela swojej tzw dziewczyny w hogwarcie.
Della: Poza Hogwartem ma inne?
Puszek: Ciekawe, jak Krzywołap reagował na tego przyjaciela. Bo ja bym go zżarł.

-zawołaj dyrektora-powiedział chłopak
-nie bedziesz miał kłopoty .
-zrob to dla mnie jeśli mnie lubisz. Jeśli się nie przyznam będe miał większe.
Della: *idzie po cytrynę*

-Dobrze biegne .
Della: Ciekawe jak dobrze się czołga.

Draco używał wszelkich zakłęć żeby go wskrzesić lecz nic nie pomagało.
Della: Może niech użyje zaklęć?

-Ron prosze obudz sie.Nie rób Hermionce tego przeciesz ty ją kochasz .Nie opuszczaj jej .
-Co tu sie ztało panie malfoy.-zapytał dyro
-Ja użyłem zaklęcia niewybaczalnego i chyba on nie żyje .
Della: *chlip*

-Panie maloy nic się nie stało on jest tylko w transie .
Puszek: Zasnął sobie kurczaczek.

-opowiedział dyrektor mu że curcio to tylko trans
Della: Chyba składnia dostała curciatusem.
Puszek: Zapadła również w trans i zapewne się nie obudzi.

-Draco nie martw sie pani pompfrey sie nim zajmie.
Della: Wrzuci do piekarnika.

Po paru gopdzinach-
-Draco chodż na kolacje
-Dobrze-odpowiedzial blondyn
Della: Fascynująca konwersacja. Takie fiki utwierdzają mnie w przekonaniu, jak bardzo życie może być nudne.

Na kolacji wszyscy dziwnie sie patrzeli na Draco.
Della: W końcu kurobójca.

W pewnej chwili.
-Ron jak się czujesz?-podbiegła hermiona wtulając się w niego
-już w porządku....
Della: Kura mówi!
Puszek: Animag?!

-Mionka czuje się dobrze i nie gniwam się na draco ponieważ wiem ,że chcieliście pobyć sami .On niewiedział że to ja
Della: A jak, zdecydowanie usprawiedliwia to zastosowanie zaklęcia niewybaczalnego.

-Och Ron tak się ciesze że się nie gnieważ.
Della: Waga się gnie? Przecież Hermiona nie jadła kurczaków…

Draco mimo że Ron mu wybaczył był zazdrosny o Hermi .
Della: Ona kochała swego kurczaczka.

Pio chwili ogarneła go złość i pobiegł do dormitorium .
Della: Jeszcze tylko ojca Pio w Hogwarcie brakowało.

Bleise był jego przyjacielem i za nim pobiegł.
Della: Miał niezłe znajomości.

Chłopak o kruczo czarnych włosach zobaczył w dormitorium nieprzytomnego i trzymającego w ręku różdżkę
Della: Autorka jest skandaliczna.
Puszek: Tu o Draco chodzi, a nie o ojca Pio!
Della: Jak ty na to wpadłeś?

Odrazu zorientował się ćo go zmusiło do prawie samobujstwa .
Della: Prawie samobójstwa?

Natychmiast pobiegł do wielkiej sali i wykrzyczał Hermionie co się stało z Draco
Puszek: To lepsze od telenoweli.
Della: Nawet od tragedii greckich.

.Dumbyldore i Hermiona wraz z prof. Snapem pobiegli do dormitorium.
Della: Ile nowych osób w tym fiku. Nie nadążam.

Zobaczyli taki sam przerażający widok co bleise na poczatku.
Della: To zdanie jest tajemnicze.
Puszek: No właśnie, jaki widok zobaczył Bleise potem?

-Widzisz co narobiłaś .Byłaś dla niego całym światem .On cię kocha .-powiedział bleise
Della: To naprawdę jest jak tragedia grecka. Zasada trzech jedności tylko lekko nagięta.
Puszek: Wszystko jest nagięte, więc można przyjąć.

Hermiona szybko podbiegła do ciała chłopaka i powiedziała
Della: Ciała. Czyli jednak martwy.

-Dracuś ja ..ja nie wiedziałam że ty mnie ......kochasz ,ale wiedz że ja ciebie też.
Della: Czy tu ma być katharsis?

-Panno grenger prosze się odsunąć pani pompfrey się nim zajmie-powiedział snape.
Puszek: Właśnie sobie wyobraziłem Snape’a jako chór.

Hermiona była przy łóżku Dracona całą noc.
Della: Przy umarlaku?
Puszek: A nuż z Hadesu go wyrzucą.

Chłopak zaczął się budzić zobaczył burzę loków na swim brzuchu.
Della: Czas w micie jest cykliczny?
Puszek: Tak.
Della: Niech rzuca Curcio na krzak.


-Hm co ja tu robię... a już pamiętam..
Della: Może sobie oczy wydrapie jak Edyp.
Puszek: Myślisz, że Hermiona jest jego matką? Nawet bym się nie zdziwił.

Hermiona zaczęła się budzić zobaczyła że Draco nie oddycha.
Della: Za szybkie tempo. Głowa mnie boli.

Przeraziła się. Pobiegła po panią Pompfrej ,cała zalana łzami.
Della: Wolałabym samotną, kryształową łzę...

Mimo wszystko dla Draco było już za póżno . Nie oddychał już z godzine.Całą wine ponosiła teraz pani pielęgniarka ,a nie hermi.
Della: Jedno przestępstwo z kurczakiem i człowiek jest skalany na całe życie.

-Pani pompfrej Draco nie oddycha.
Della: Już nic nie rozumiem. Pompfrej to imię Draco, a sam jest panią?

Niech pani coś zrobi.-krzyczała przez łzy.
Della: Rozdwojenie jaźni?

-Co takiego to niemożliwe .Gdy dotarły na miejsce lekarka go zbadała i oznajmiła:-przykro mi ale on nie żyje ide powiedzieć panu Dyrektorowi .-Nie to niemożliwe przecież on by mnie nie zostawił. -hermi nie mogła otrząsnąć się z szoku.Pocałowała go i odeszła do dormitorium.
Della: Po co się tak mazać, daleko nie poszedł. Zaledwie do dyrektora.

Gdy Hermi weszła do dormitorium podbiegł do niej Bleise i zapytał -co się stało--DDDD...Draco nie żyje- i w płacz
Della: I w śmiech *hahaha*

Bleisowi , kolegom i koleżanką Dracona leciały łzy.
Puszek: KoleżankĄ leciały łzy xD

Chłopak przytulił do siebie hermi i powiedział-Przepraszam to nie była twoja wina.
Della: No jasne, a przez kogo się zabił?
Puszek: Wszystkiemu winne są kurczaki!
Della: Kurczaki muszą odejść xD

W domu zmarłego:-To niemożliwe nasz syn nie mugł umrzeć -rozpaczał ojciec Draca
Della: Draca nie umarł. Ale mugł (XD) umrzeć.

-Tak umarł i dobrze mamy za to córkę Nerissę .Zapomniałeś?- zpytała uszczęśliwiona Narcyza .
Della: To znaczy jak umarł?
Puszek: Dobrze mieć?

-Tato to niemożliwe Dracuś nie mógł umrzeć przecież...-zapłakana dziewczyna podbiegła do ojca i go przytuliła.-Matko jak możeż tak muwić że byłam twoim najukochańszym dzieckiem.Jesteś podła.
Della: Boru… Save me!

-Coś powiedziała smar...-nie zdążyła zapytać bo dostała w twarz od Lucjusza
Della: Cudowne zakończenie. Proszę je interpretować następująco:
Córką Lucjusza i Narcyzy był Severus Snape. Po tym, jak Voldemort powrócił, postanowił się ukryć dla swego własnego dobra. Aby plan mógł wejść w życie, Mistrz Eliksirów stworzył eliksir zmniejszający oraz wynalazł coś, co ujarzmiło jego przerażające włosy – szampon Vichy. Od tego momentu nikt nie powiązał tych pięknych, lśniących loków z tłustymi włosami SS. Zapewniło mu to bezpieczeństwo do końca swych dni, a także dostatnie życie jego rodziny, rodziny Malfoyów. Nauczyciela eliksirów w Hogwarcie grał biedny ojciec Pio, jednak szybko został zastąpiony kimś innym. Nazwisko nieznane. Pani Pompfrej Draco nigdy nie doszła do siebie. Zmiana płci pozostawiła zbyt wielki szok w umyśle kobiety. Popełniła samobójstwo.


KONIEC

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

HA HA HA HA!! SUPER OCENA!! NIEZŁA POLEWKA Z BLOGSIKA!!
Ubaw po pachy!! Czy wszystkie osoby piszące blogi o tej dwójce (Hermiona i Draco) nie znają pisowni ?? Już nie raz się z tym spotkałam że niepoprawnie napisane nazwisko lub imię :-(

Unknown pisze...

Ej, pomijając cały ból psychiczny jaki sprawia ten fik: na samym początku Ałtorka zaznaczyła, że Narcyza nie żyje a po kilku zdaniach opka o tym zapomniała, toż to urocze.

Archiwum bloga